"Jestem zdumiony". Schetyna zabrał głos po konferencji Kaczyńskiego
W czwartek w siedzibie PiS przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie odbyła się konferencja prasowa Jarosława Kaczyńskiego oraz marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Tematem spotkania z mediami była inicjatywa ustawodawcza "Chronić dzieci, wspierać rodziców", która ma na celu obronę nieletnich przed seksualizacją w szkołach. Oboje politycy złożyli swoje podpisy pod projektem ustawy.
– Jeżeli chodzi o dzieci, to tu muszą być ograniczenia. Osoby dorosłe same mogą podejmować decyzję, ale dzieci należy chronić. Chodzi o szkoły, dyrekcje i kuratoria. Ode mnie to tyle. Ja chciałbym tu podziękować tylko na koniec pani marszałek za tę inicjatywę i objęcie jej patronatem. To bardzo ważne – mówił Jarosław Kaczyński.
Schetyna: Decyzja, której nie ma
Zarówno sam projekt ustawy, jak i wystąpienie prezesa PiS wywołało w mediach i internecie dużo komentarzy. Środowiska lewicowo-liberalne gremialnie skrytykowały pomysł. W podobnym tonie wypowiadał się były lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, który w piątek gościł w programie "Graffiti" Polsatu News.
Jak stwierdził, jest zdumiony "decyzją, która tak naprawdę nie jest decyzją". Sam projekt ocenił jako próbę włączenia do zbliżającej się kampanii wyborczej wygodnego i "wdzięcznego" dla Prawa i Sprawiedliwości tematu seksualizacji i ochrony dzieci. Schetyna twierdzi też, że projekt ustawy nie istnieje, ponieważ zarówno prowadzący program, jego widzowie i nikt inny "tego projektu nie widział, bo go nie ma. Nie ma go w internecie, nie funkcjonuje".
Czy zatem temat będzie "nośny" medialnie i politycznie? Zdaniem Schetyny nie, ponieważ jest to "humbug".
– Uważam że nie [to nie będzie nośny temat - przyp. red.]. Że wszyscy wiedzą, że to po prostu humbug, po raz kolejny Kaczyński próbuje, tak jak próbował z LGBT w poprzednich kampaniach wyborczych, czy w poprzedniej kampanii parlamentarnej i prezydenckiej, tak samo teraz próbuje wprowadzić tzw. seksualizację dzieci – stwierdził.